Wstaje słońce. Znowu przysnęłam..
-Ciekawe ile spałam?- mruknęłam
Powoli
wstałam, przetarłam oczy i ..
-Nie wierze! Znalazłam!
Skakałam z radości.
-Tak to ona! Po tylu latach poszukiwań.. Zaraz.. czemu..jeden wilk jest
taki
samotny..
Powoli zbliżyłam się do niego. Był prześliczny,
zachwycający. Od razu wiedziałam, że będzie fajny. Próbowałam do niego podejść.
Powoli, powoli! Nagle rzucił się na mnie.
-Nieeee! Nie zabijaj mmnieee!
-krzyczałam i zaczęłam płakać
- Czego tu szukasz??!!!!- wrzasnął pełen
nienawiści.
Gdy wpatrywałam się w jego oczy widziałam grozę. Nie mogłam
uwierzyć, że to ten sam wilk któremu przypatrywałam się przed chwilką.
-
J-ja..Nie mam jaskini..ani watahy..ani nic do jedzenia...pomyślałam, że może w
tej watasze mnie przyjmą. Lecz widzę, że nie jesteście za bardzo gościnni. Ałł!
Zejdź ze mnie wreszcie!
On zastygł..zarumienił się i
powiedział
-Aha..Następnym razem nie zakradaj się.- wstał i odwracał się
pomrukując:
-Te głupie wadery!
-Jak możesz?- przeraziłam się
- Siedź
cicho a jak nie to...
- ..to co? Zabijesz mnie?! Bardzo śmieszne..- zaczęłam
się beztrosko śmiać. Za chwilę przewracałam się ze śmiechu. On jakby coś
ukrywał. Schował na sekundę twarz za plecami. Myślał, że nic nie wiem, ale ja to
widziałam- uśmiechnął się i zachichotał. Lecz za chwilę odwrócił twarz równie
pochmurną i złowrogą.
-Czemu się nie śmiejesz..?- zapytałam
-To jest
żenujące..nie skomentuję..Idź tam- wskazał łapą w stronę wodospadu-znajdź Alfę i
ona ci powie...Już idź!!- spuścił głowę.
Czułam, że coś się zmieniło w jego
spojrzeniu. Poszłam jednak w stronę wodospadu. Zobaczyłam jakąś wilczycę.
-
Cześć jesteś nowa?
-Tak, raczej jeszcze nie.. Mogłabyś mi powiedzieć gdzie
jest teraz Alfa?
-Alfa to ja.
-Ach!
- Oczywiście witam ciebie w twoim
nowym domu!
Spodobała mi się ta wilczyca.
<Arsus, dokończ>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz