piątek, 25 stycznia 2013

Od Jamesa - CD historii Atosa

Po pogrzebie Skay postanowiłem się gdzieś przejść, by trochę się rozweselić. W końcu wadera mówiła mi że jest szczęśliwa i w ogóle, ale i tak za nią tęsknie. Chciałbym codziennie widzieć jej roześmianą twarz, móc ją całować i pieścić. Niestety... To co było nie wróci. Już wiem jak czuła się Anorii po zniknięciu Ventusa. Wróciłem na polanę, by posprzątać (czyt. zmasakrować do końca) zwłoki Starka. Gdy byłem już na miejscu zobaczyłem Atosa, chyba płakał. Miałem zamiar do niego podejść, ale on na mój widok schował się za drzewem. Podszedłem do basiora, by wiedzieć co się stało:
- Co tu robisz? - spytałem.
- Nic... - odparł smutno
- Widziałem,że uciekłeś i postanowiłem za Tobą pójść...Dlaczego uciekłeś?
- Bo...Bo to wszystko moja wina!
- Jak Twoja wina? - zdziwiłem się.
- To ja mu wskazałem waszą jaskinię.
- Ale...Ale skąd miałeś wiedzieć,że jest zły i chce... - nie byłem w stanie tego powiedzieć. - (...) w każdym razie to nie Twoja wina!
Potem wymieniliśmy ze sobą kilka słów i wróciliśmy do swoich jaskiń. Rozmowa z Atosem poprawiła mi humor, lecz to co zastałem w jaskini było jeszcze lepsze. Skay znów przyszła...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz