poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Od Anutriego - CD historii Samanthy

-No może...- zacząłem chciałem zobaczyć jak zareaguje
-No ej!
-Hmm... przekonaj mnie!
-No dobra.... -pomyślała chwilkę wadera, po czym naskoczyła na jakiegoś basiora i wbiła mu w szyję pazury
-Całkiem całkiem....
-No to teraz ty pokaż co potrafisz! - powiedziała wadera
-Ja?
-Yhym, ty no chyba że...
-Że..?
-Że wymiękasz...
-Co? Ja wymiękam?
-No nie wiem, udowodnij że nie!
-Ehh... nie lubię jak ktoś załatwia mnie moją własną bronią! - powiedziałem śmiejąc się
-...Ups..?
-Jeżeli chcesz...., to mogę Ci pokazać jak się u mnie zabijało...
-U Ciebie?-Tak, w moim rodzinnym mieście
-No to na co czekasz?Pokazuj! - dopingowała mnie wadera
-Eh.. no dobra... - powiedziałem i czekałem aż podejdzie tu ktoś z wrogiej watahy, nagle podszedł jakiś basior, wyglądał na silnego, był potężny ale mi to nie przeszkadzało
-Yyy... na pewno sobie z nim poradzisz? - wycedziła wadera przez zamknięte zęby
-Tak. - Powiedziałem pewnie po czym, z zaskoczenia naskoczyłem na basiora, on mnie zrzucił - o to mi chodziło! Chciałem znaleźć się pod nim kiedy już osiągnąłem stan na jaki czekałem przeciąłem pazurami, miejsce gdzie znajduje się serce tak, by wyleciało, kiedy basior leżał już nieżywy z sercem, na wierzchu podszedłem do wadery do wadery
-I jak?
-yyy... Fuj?
-Haha, widzisz każdy ma swoje sposoby

< Samantha?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz