poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Od Devil

Walka była zacięta lecz mieliśmy przewagę. Nagle moje małe szczeniaki zaczęły strasznie kopać. Mrozu i Kaliki zauważyli mnie zwijającą się z bólu. Mrozu wziął mnie na plecy i pobiegł ile sił do Youki.
- Youka! Coś się dzieje z Devil!- Zawył Mrozu u progu.
- Hmmm. Chyba rodzi.- Powiedziała Youka.
- CO!?- Zawyłam i zdarłam sierść z klatki piersiowej Mroza.
- Auuuhhuuuu!- Wrzasnął Mrozu.
- Przepraszam.- Odparłam.
Mrozu podał mi łapę i powiedział, że będzie wszystko dobrze. Nagle tak ścisnęłam łapę Mroza, że ten zawył i zemdlał.
- Nic mu nie będzie. Ocknie się niedługo.- Odparła Youka.
Do jaskini zajrzał Smaug. Nagle jakiś wilk dziabnął Smauga w ogon a on walnął głową o sufit i wyszedł.

<< Oczami Smauga>>

Jakiś natrętny wilk ugryzł mnie tak mocno w ogon, że walnąłem się głową o sufit. Wysunąłem głowę z jaskini i cisnąłem wilkiem tak daleko, ze nawet ja nie wiem gdzie.

<< Powrót do Devil>>

Youka kazała wyjść Smugowi i Kaliki. Mrozu nadal leżał plackiem na podłodze.

Po kilku godzinach miałam w łapach trzy słodkie małe wilczki. Basiora Luxa, basiora Lixa i słodką waderę Dark Light. Akurat Mrozu się ocknął. Zobaczył małe wilczki i powiedział żebym tu została dla ich dobra. Więc zostałam a zemną Youka i Smaug.
- Mogę być wujkiem?- Spytał smok.
- No dobrze. Nie zjesz ich?- Spytałam.
- No co ty. To są twoje szczeniaki a ja twoich i żadnych innych nie tykam._ Odparł z uśmiechem Smaug.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz