wtorek, 2 kwietnia 2013

Od Viatni - CD historii Oath'a

Po długim śnie wreszcie wstałam, ale na dal byłam wyczerpana. Leżałam jeszcze chwilkę i patrzyłam na szczeniaki, ale po jakimś czasie wstałam.
-Jak się czujesz kochanie? - zapytał gdy podchodziłam do niego
-Już lepiej....
-To dobrze, - powiedział i pocałował mnie w czoło
-Co dziś na śniadanie?
-A na co masz ochotę?
-Hmm...może na jakąś sałatkę?
-No dobrze, to popilnuj szczeniaków a ja pójdę po jakieś składniki 
-Dobrze idź, ale wracaj szybko - powiedziałam
Po tych słowach Oath wyszedł, a ja zostałam sama ze szczeniakami. Podeszłam do maluchowi i wyjęłam je z "kojca" i dałam im się pobawić. Zaczęły szaleć i brykać, były takie kochane. Patrzyłam się na maluchy, Oath długo nie wracał. Postanowiłam, że go poszukam. Wsadziłam szczeniaki do kojca i poszłam na teren główny. I normalnie mnie zamurowało. W watasze trwała wojna, szybko pobiegłam po opiekunkę dla szczeniąt i znalazłam Oath'a.
-Jest woja - krzyknął do mnie
-Wiem, musieliśmy nie usłyszeć jak wołali do walki, wzięłam już opiekunkę dla szczeniaków, możemy walczyć - mówiłam na jednym wdechu

<Oath?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz