Żenujące.Od rana tylko same nieszczęścia.A tu Emi zaczęła się przewracać i ma
sińce,a tu potknięcie o skałę,a tu stado żuków które mnie zaatakowało.Jakbym nie
miał dosyć losu to jeszcze ta nowa.Kleopatra czy jakoś tak.Im szybciej znajdzie
alfę tym lepiej a ja się wyśpię,tzn. zdrzemnę się ale znając Emi to skoczy na
mnie jak nic kiedy będę drzemał.
Spałem tak sobie jakiś czas kiedy
usłyszałem:
-Raz..Dwa...Trz-AUŁ!!!-zawyła Emi bo po głosie to była na bank
ona
-Mała zostaw go,nie widzisz że śpi?
-Zostaw mnie!-pisnęła
siostra
Natychmiast zerwałem się na równe łapy,zjeżyłem sierść,zacząłem
warczeć i zobaczyłem coś o co bym się nie zakładał.
Kleopatra usiłowała
przytrzymać Emi aby nie skoczyła.Mała za to usiłowała wyskoczyć z jej
uścisku.
-Puść ją!-krzyknąłem do wadery
Natychmiast puściła ze
zdumienia.Emi od razu wskoczyła za mnie a ja byłem gotowy do ataku.
-Nic małą
ci nie zrobiła?-spytałem się ciepło małej
-N-nie.Ch-chyba
nie.-pisnęła
-Dobrze.Właź na mnie.-lekko się uśmiechnąłem do
siostry
-Ale...-zaczęła Kleopatra
-Nie!Jakim prawem usiłowałaś zatrzymać
moją siostrę?!
-To twoja siostra?
-Tak!Masz szczęście,że nic się jej nie
stało bo bym ciebie rozszarpał!-ryknąłem do wadery
-Ale ona chyba nic mi nie
zrobiła...-pisnęła Emi
-To miała szczęście.Nie wybaczyłbym sobie gdyby ktoś
zrobił ci krzywdę...No,a teraz idź się bawić.-zwróciłem się do
małej
-Ok!-skoczyła ze mnie i pobiegła w swoją
stronę
<Kleopatra?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz