piątek, 25 stycznia 2013

Od Asii - CD historii Esme

Chodziłam tam i ówdzie... zmęczona wydarzeniami... nadal miałam bliznę po uderzeniu Cziki... ilekroć przypomniałam sobie te wydarzenie serce piekło i kuło mnie z bólu.... z żalu. Usłyszałam odgłosy walki... słabe lecz dosłyszalne... wyraźne. Pobiegłam za głosem.. na oślep...,bo przecież nic nie widziałam... poczułam Esme. Leżała trochę poharatana, ale jej przeciwnik najwidoczniej postanowił się wycofać. Dla pewności szturchnęłam ją nosem i powiedziałam cichutko:
- To ty Esme?
Odpowiedziała wyraźnym tak. Zabandażowałam jej skaleczenia i dokładnie obmyłam nektarem z pewnego dość rzadkiego kwiatu. Była podobna do wody utlenionej, której używają ludzie. Pomogłam Esme wstać i zaprowadziłam ją do jej jaskini. Ułożyłam wygodne i miękkie posłanko. Położyłam tam ranną, przyniosłam trochę wody oraz mięsa ze spiżarni. Mięso oblałam lekarstwami, które nie psuły smaku, ale wręcz go dodawały. Do wody dodałam środek przeciwbólowy.
- Esme jedz... - powiedziałam znów cicho jak mysz.

Nie dała się zbyt długo prosić. Już po chwili jadła...
- Dziękuje Asii. - uśmiechnęła się z wielką masą wdzięczności.
< Esme dokończ>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz