niedziela, 25 listopada 2012

Od Jamesa - Nowe miejsce, nowy dom

Moja historia nie jest zbyt ciekawa, ale i tak wbrew woli ją poznacie. Zacznijmy od tego, że gdy byłem małym szczylem starszy brat zabrał mnie na polowanie. Wtedy czułem się jak prawdziwy, dojrzały basior! Nagle zauważyłem pulchnego zająca. Ruszyłem za nim jak strzała. Mój brat kazał mi zostać i wyzywał mnie od najgorszych, ale miałem go gdzieś. Rzuciłem się za zdobyczą do jego norki i tam utknąłem. Na nieszczęście mój brat o tym nie wiedział i mnie zostawił myśląc, że chyba nie żyję. Gdy wyszedłem okazało się, że moja rodzinna wataha zmieniła miejsce pobytu i zostawiła mnie samego!
To moja historia traumatycznego dzieciństwa. Teraz powiem jak to jest w teraźniejszości. Od 4,5 lat szukam odpowiedniej watahy z tą odpowiednią waderą. Moja ukochana musi z pewnością być inteligentna (ale nie kujon!), urocza, pewna siebie, szalona i atrakcyjna. Jak na razie takiej nie znalazłem.
 
Jestem strasznie spragniony od kilku dni nic nie piłem. Latałem sobie nad jakimiś lasami i nagle... WODA! Jak strzała popędziłem w dół. Gdy byłem już na ziemi spostrzegłem, że znajduję się w uroczej okolicy. Podszedłem bliżej, by się napić i wtedy ją zobaczyłem. Jakaś śliczna wadera piła wodę. Szaro-fioletowa. Wyglądała jak anioł. Gdy skończyła pić spojrzała na mnie ze zdziwieniem i lekką agresją.
- Kim jesteś? - warknęła.
- Em... Ja...Ja... James. - wydukałem onieśmielony jej urodą i niebiańskim głosem. - Nazywam się James, a ty?
- Skayres. Co tu robisz?
- Latałem i ujrzałem ten wodospad. Strasznie chciało mi się pić więc podleciałem...
- Podleciałeś? - zapytała.
- Yhym... - odpowiedziałem (dumnie) rozkładając fioletowe skrzydła. - A więc podleciałem i ujrzałem twoją wspaniałą osobę. Przepraszam... Tak dawno nie widziałem wilka, że musiałem podejść.
- Jak to "tak dawno"?
- No bo ja nie mam watahy... - powiedziałem i poprawiłem grzywkę. - Dobra to ja nie zawracam ci głowy. - już miałem odlatywać, ale zatrzymał mnie jej anielski głos.
 
< Skayres, dokończ >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz