środa, 28 listopada 2012

Od Modesty - CD historii Kasandry

Nadal byłam w szoku. Kasandra była ode mnie sporo większa, ale też jej umiejętności nie były przeciętne. Ocknęłam się i odpowiedziałam wilczycy.
- Achh... Ja Ci się nie przedstawiłam!( zarumieniłam się) Jestem Modesta. Niedawno dołączyłam do watahy.
- Nie szkodzi. Jeszcze raz bardzo Cię przepraszam...- odpowiedziała
Nie miałam do niej żalu o ten incydent. A przeciwnie bardzo mnie on rozbawił. Zaczęłam się głośno śmiać.
-Ej.. Czemu się śmiejesz ? Bardzo się ubrudziłam upadając ?-wadera nie miała zielonego pojęcia o co mi chodzi.
- Nie, jesteś czysta. Ale ten wypadek wydaje był strasznie śmieszny.
Obie zaczęłyśmy się śmiać i pokładałyśmy się ze śmiechu. Teraz Kasandra naprawdę się ubrudziła, co rozbawiło mnie jeszcze bardziej. Czułam, że rozkwitnie pomiędzy nami piękna przyjaźń.
Kiedy w końcu (po 15 minutowym) śmiechu. Zrozumiałam, że dość nietypowe jest chodzenie do świątyni w nocy spytałam Kasandry:
-Ale co robiłaś o tak późnej porze w świątyni ??
<Kasandra dokończ>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz