poniedziałek, 26 listopada 2012

Od Modesty - Jak dotarłam?

Od kiedy opuściłam swoja watahę mieszkałam w najciemniejszych zakątkach lasu. Znalazłam tam sobie jakąś norę. ( szczerze mówiąc nie była za wygodna) Musiałam odkrywać swoje moce i żywioły. W wolnym czasie oczywiście polowałam i robiłam to co lubię. Może nie uwierzycie ale nie miałam kontaktu z żadnym wilkiem przed rok !!!
Pewnego dnia poczułam silną potrzebę poszerzania horyzontów, opuszczenia lasu. Wyruszyłam. Szłam dniami, a czasem nawet nocami. Miałam z tego niezłą frajdę. Poznawałam nowe rośliny (które nie rosły w ciemnym lesie) Skakałam po chmurach. Nocą rozpalałam ognisko i śpiewałam.
Szesnastego dnia wędrówki przy jeziorze o krystalicznie czystej wodzie ujrzałam chatkę. Bardzo ciekawa kto w niej mieszka weszłam do środka.Okazało się, że mieszka w niej pewien stary wilk. Chatka w której mieszkał nie była zwyczajna. Było w niej pełno fiolek, i dziwnych przedmiotów. Dowiedziałam się, że stary wilk jest magiem. Bardzo mnie to zajęcie zafascynowało. U Tybalda (tak się nazywał starzec) przez kolejne dni bardzo pilnie uczyłam się magii i zaklęć. Mag był ze mnie bardzo dumny i pewnego dnia powiedział, że zakończyłam naukę
Potem Tybald wymamrotał pod nosem nieznane mi zaklęcie i pożegnał się. Chatka i wilk zniknęli.
Kontynuowałam moją wędrówkę. Nie uszłam daleko gdy przy kolejnym jeziorze zobaczyłam wilczycę. Trenowała. Wyprawiała z wodą rożne piękne rzeczy- to był Skayres. I to ona mnie zaprosiła do tej watahy.

No i tak wyglądała moja historia przed trafieniem do tej watahy. Wszyscy zebrani na Polance wysłuchali mojej opowieści. I ciepło przywitali.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz