niedziela, 9 czerwca 2013

Od Petera - CD historii Nirvany

Gdy ostatni raz widziałem się z Nirvaną urządziliśmy sobie bitwę na śnieżki, potem poszliśmy do jaskini wadery. Miałem zostać u niej na noc ale...Trochę zmieszałem się po tym pytaniu, wadera udała po prostu, że go nie zadała. Rozeszliśmy się do swoich jaskiń. Minęło już trochę czasu, tydzień może dwa. Ale ani razu nie widziałem wadery, w sumie nawet jej nie szukałem, przecież jest alfą i ma swoje sprawy.
Ale w końcu coś mnie tknęło żeby sprawdzić czy wszystko z nią w porządku. Wyszedłem z mojej jaskini i skierowałem się w kierunku miejsca zamieszkania Nirvany. Gdy byłem już na miejscu oczywiście zapukałem. Na początku nie usłyszałem odpowiedzi, ale dopiero po chwili usłyszałem "proszę". Kamień spadł mi z serca, nic jej nie było i na szczęście była u siebie. A szczerze, to nie miałem ochoty biegać po całej watasze.
Wszedłem do jaskini, na łóżku leżała Nirv, podszedłem do niej i spytałem:
-Wszystko okej?
-Mhh, tak a jak miało by być?
-Noo.. Nie widziałem Cie od jakiś dobrych dwóch tygodni- zacząłem bawić się łapą szurając nią po podłodze
-O... ostatnio miałam dużo roboty...


<Nirvana? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz