poniedziałek, 10 czerwca 2013

Od Samanthy - Czy to już koniec?

Chodziłam sama po watasze , a z resztą .... przywykłam do tego . Przypadkowo , na prawdę zupełnie przypadkowo spotkałam Nirvanę .
- O hej Nirv ! - podeszłam do niej , nie dając nic po sobie poznać . Nic ? Chodzi o moje wewnętrzne rozterki , rozmyślenia ...
- Witaj Sam . Co tam ciekawego u ciebie ? - zapytała entuzjastycznie .
- A wiesz ... Jakoś leci . - odparłam . - A u ciebie ? - rzuciłam szybko , nie chciałam pozostać dłużna .
- Też dobrze ... - zakończyła i nastały sekundy ciszy po których odparła - Wybacz, ale muszę iść . Do zobaczenia . - odparła , pomachałyśmy do siebie i odeszła . A ja ? Postanowiłam pójść do mojego partnera , Anutrii'ego . Tak dalej nie może być . Po drodze usłyszałam jeszcze dwoje ludzi . Podeszłam bliżej czając się w krzakach . Ludzie byli ładni , bardzo ładni , szczególnie dziewczyna . Ale nie to mnie zafascynowało . Chłopak , bardzo przystojny recytował wiersz o tytule ,,Pieśń III'' Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego , która brzmiała tak :

Ile razem dróg przebytych?
Ile ścieżek przedeptanych?
Ile deszczów, ile śniegów
wiszących nad latarniami?

Ile listów, ile rozstań,
ciężkich godzin w miastach wielu?
I znów upór żeby powstać
i znów iść, i dojść do celu.

Ile w trudzie nieustannym
wspólnych zmartwień, wspólnych dążeń?
Ile chlebów rozkrajanych?
Pocałunków? Schodów? Książek?

Ile lat nad strof tworzeniem?
Ile krzyku w poematy?
Ile chwil przy Bethovenie?
Przy Corellim? Przy Scarlattim?

Twe oczy jak piękne świece,
a w sercu źródło promienia.
Więc ja chciałbym twoje serce
ocalić od zapomnienia.

Łza spłynęła mi po policzku . Może nie jestem jakaś super romantyczna , ale to było coś , strzał w serce . Postanowiłam pójść do Anutrii'ego . Nie trwało to długo , był tam , gdzie zawsze . Podeszłam do niego i powiedziałam :
- Słuchaj , między nami nie układa się jakoś ... Nie to , że się kłócimy , tylko po prostu ... olewasz mnie . - ciężko przełknęłam ślinę i po chwili dodałam :
- Czy to już koniec ?

< Anutrii ? Taa , wiem , krótkie >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz