wtorek, 11 czerwca 2013

Od Teddy'ego - CD historii Nirvany

Dziwne, bardzo dziwne... W jednej chwili z przygnębienia w nie ziemską radość?? Hm... Nirvana ma na mnie dobry wpływ ^^. Szliśmy sam nie wiem gdzie. Rozmawialiśmy na różne tematy. Tak... We dwójkę było nam (przynajmniej moim zdaniem) lepiej. Usiedliśmy na łące. Nirv chwilę później położyła się na plecach. Powtórzyłem jej ruch. Miło... Północ, gwiazdy świecą, pełnia księżyca... Przekręciłem głowę i spojrzałem na Nirv. Wyglądała... Pięknie w tym świetle (nie mówię że normalnie nie). Zauważyła że na nią patrzę. Nie przeszkadzało mi to.
-Masz na mnie dobry wpływ-powiedziałem z resztą świadomie.
Lekko się zarumieniła. Nagle usłyszeliśmy czyjeś kroki. Spojrzałem w tamtą stronę. W jednej chwili zobaczyłem jakąś białą głowę chowającą się za drzewem.
-Kto tam jest?-spytała.
-Nie wiem... Mogło mi się przywidzieć-powiedziałem kładąc się znów.
Zamknąłem oczy. Gdy je otworzyłem okazało się że... Leżymy pod drzewem. A przynajmniej pod gałęziami drzewa.
-Dobra.... Czy przed chwilą było tu jakieś drzewo?-spytałem zdziwiony.
-Ee... Nie...-stwierdziła Nirv równie zdziwiona.
Odwróciłem głowę. Za nami faktycznie rosło drzewo. Chociaż... Dziwne... Bo jeszcze sekundę wcześniej go nie było. Wstałem i podszedłem do niego. Nic szczególnego... Drzewo jak drzewo... Obszedłem je dookoła. Z drugiej jego strony do pnia przyczepiona była jakaś kartka.
-Nirv, możesz tu podejść?-spytałem nie spuszczając wzroku z kartki.
Wadera sekundę później stała koło mnie. Czytała napis z kartki. Po chwili zaśmiała się.
-Dobry żart, Teddy-powiedziała z uśmiechem.
-To nie żart...-powiedziałem spokojnie.
-Naprawdę... Dobrze to wykombinowałeś-poklepała mnie po ramieniu.
-Ale to nie ja!
Zerwałem kartkę i natychmiastowo usłyszeliśmy trzask łamanych gałęzi za nami. Odwróciliśmy się w tym samym momencie. I przez jakieś pięć sekund widzieliśmy jego:

Przyjrzałem mu się bliżej i stwierdziłem że... Wilk nie ma twarzy. Zerknąłem na kartkę. "Always watches, no eyes"... Czyżby...
-Teraz mi wierzysz?-spytałem.
<<Nirvana?>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz