czwartek, 27 grudnia 2012

Od Alex'a - w poszukiwaniu "serca"


Moja historia nie jest jakaś cudowna i piękna, zostałem stworzony przez samotnego naukowca za pomocą cudu i miłości. Jednak wciąż brakuje mi jednej rzeczy nie możliwej do stworzenia... "serca".Pamiętam, chociaż to było tak dawno moje pierwsze usłyszane i wypowiedziane słowa.
- Teraz otwórz oczy-powiedział mój wynalazca
Wykonałem jego polecenie
- Dzień dobry-przywitał się
- Dzień dobry-odpowiedziałem szorstko
- Czy wiesz kim jestem?-zapytał
- Jesteś moim profesorem
- Czy system działa prawidłowo?-zapytał dziwnie miło
- Żadnych problemów
- Zatem twoje imię to...?
- Alexandre- odpowiedziałem zimno
Tak przebiegła moja pierwsza i właściwie ostatnia rozmowa z nim.Tak mijały lata uczyłem się różnych nowych i potrzebnych mi do życia rzeczy a mój profesor aby wiedzieć kim był do końca swego życia tworzył dla mnie "serce".Na łożu śmierci powiedział:
- Chciałbym abyś zaznał uczucia, szczęścia radości smutku i złości chciałbym abyś ... abyś był prawdziwy wiec proszę znajdź swoje "serce"-powiedział cicho powoli zamykając powieki.Tak jak prosił szedłem szukać swojego "serca". Minęło kilka lat jednak nic nie wydawało być tym sercem. Pewnego razu w szedłem na polankę "ogrodzoną" drzewami.Wyszła tam wilczyca i spojrzała się na mnie uprzejmie.
- Witam-powiedziała miło
- Dzień dobry
- Co cię sprowadza na tereny mojej watahy?-zapytała równie uprzejmie jak wcześniej
- Szukam "serca"
- Ahhh no dobrze a ym... może chciałbyś do nas dołączyć?-powiedziała trochę zawstydzona
- Tak może tutaj będzie to serce...- powiedziałem najzwyczajniej w świecie.Wilczyca patrzyła na mnie trochę dziwnym wzrokiem.

<Skay, dokończysz?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz