Postanowiłam wybrać sie do Ventusa. W końcu jeszcze nie pogratulowałam mu
zdobycia stanowiska bety i partnerki!! Weszłam do jego jaskini. Zobaczyłam go(co
było dziwne) płaczącego... Nie zauważył mnie. Bez dłuższego namysłu
spytałam:
-Hej Ven, czemu płaczesz?
-Ja wcale nie płacze... -Odpowiedział
nieudolnie próbując zamaskować łzy.
-Ven powiedz, co się stało?
-Poczułem,
że tęsknię za Veruką, tylko ty i ona mnie doceniacie, właściwie teraz, to tylko
ty, bo Ver zniknęła.
-Ale to nie twoja wina!
-Właśnie, że moja!-
zaprzeczył
- A co z Anorii ?
- Nie mówię, że żałuje, że jestem z Anorii
ale od tamtej chwili, Ver zniknęła. To nie jest zbieg okoliczności.
-To
prawda...To dosyć dziwne,że gdy Ver dowiedziała się o Tobie i Arii, uciekła.
Ona.. Ona coś do Ciebie czuła.- wybełkotałam
-Ja, miałem się jej o coś
spytać.. Ale uciekłem, a potem zderzyłem się z Anorii.
- Wtedy do jaskini
weszła Arii.
-O czym rozmawiacie? Słyszałam moje imię.- powiedziała i usiadła
obok Vena.
- Bo wiesz Arii....
<Ventus dokończ ;3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz