piątek, 28 grudnia 2012

Od Jamesa - CD historii Massacre

Po tym jak Massacre pozbyła się szpiega, przybiliśmy sobie piątkę i zacząłem się śmiać. Jakoś za szybko nam poszło. Jednak waderze nie było do śmiechu. Massacre wpatrywała się w dal, gdy tylko odwróciłem głowę już wiedziałem o co jej chodzi:
 - James... Spójrz... Zobacz gdzie wywlókł nas ten frajer... - krzyknęła.
- Ja pie*dolę! - warknąłem. Ten dekiel zapędził nas na jakąś pustynie! Skąd tutaj pustynia?
- Skąd tutaj pustynia?! - wyjęła mi z ust Massacre.
- Nie wiem... Widocznie biegliśmy tak szybko, że...
- (...) nie zauważyliśmy, gdy ten ch*j otworzył teleport do innego miejsca. - dokończyła wadera.
- Cholera! Jak stąd dostaniemy się do watahy? - zapytałem.
- A skąd JA to mam wiedzieć! To ty jesteś alfą! - miała rację. To ja musiałem jakoś nas stąd wyciągnąć.
- Eh... Ale ty jesteś gammą więc musisz mi pomóc. - odparłem trochę spokojniejszy.
- Dobra! To co robimy? - zapytała siadając na piach, który uniósł się w górę i podrażnił moje nozdrza.
- A... Psik! - kichnąłem.
- Fuj!
- Sorry... - dodałem przewracając oczami. - Chodź. - powiedziałem i ruszyłem przed siebie.
- Gdzie? - zapytała doskakując do mnie.
- Byle jak najdalej stąd... Widzisz tamte drzewa? - wskazałem łapą mały punkt na horyzoncie
- No, tak... Troszkę. - powiedziała mrużąc oczy.
- Idziemy tam... Może znajdziemy jakieś życie.
I tak rozpoczęła się moja wędrówka z Massacre. Jestem ciekaw jak długo ze mną wytrzymie.

<Massacre, dokończ>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz