Wyszłam na przechadzkę.Po drodze zobaczyłam rozmawiających Massacre z tym
nowym.Jak mu tam...z Strangerem.Zdziwiłam się bardzo,że taka Massacra rozmawia z
nowym.A że on ma odwagę!WOW!Ja bym tak za bardzo z nią nie rozmawiałam.Gdy
słyszę jej "ton" ciarki mnie przechodza.Poszłam więc dalej,do lasu.W pewnym
momencie zobaczyłam krew na liściach.Przestraszyłam się,ale poszłam za śladami
krwi.Nagle ujżałam zabitego,białoa-czarnego wilka.Całego we krwi.Nie wiedziałam
czy to ktoś z naszych.Rozejżałam się i znów popatrzyłam na wilka.Wtem zza
krzaków wyszedł wilk.Był bardzo podobny do tego zdechłego.Był cały biały,dwie
łapy miał czarne.Uszy także czarne.I wielkie niebieskie oczy.Stałam nie
ruchomo.wtedy wilk rzucił we mnie kulą ognia i skoczyła na mnie.Gryzł mnie i
drapał,a na końcy rzucił o głaz,a ja tylko zawyłam rozpaczliwie i poprosiłam
ptaki o zioła lecznicze.Z daleka usłyszałam odpowiedź inego wilka.Na wpół
zemdlała leżłam i patrzałam na wilka.Przeraził się gdy usłyszał wycie innego
willka.Już miał uciekac,ale podszedł do martwego wilka i schylił się nad
nim.Potem uciekł,a ja chyba zemdlałam do końca.Ptaki nie zdążyły mi
pomóc...
Oto rysunki z oka
Tiny:
http://www.fotoload.pl/123aa65/40fb86a97cfb5d2017e178c72cc9ef113940.jpg
http://www.fotoload.pl/123aa42/32ae9cf94798f5cb3691c55fd5bd2621640.jpg
Zamazane
bo była na wpól zemdlała
<Ten kto zawył niech dokończy>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz