- Wiem jak to jest kiedy ktoś bliski odejdzie
nieoczekiwanie. -W moim oku pojawiła się łza .
-Co się stało Stell ? - Zapytał
Ven
-Nic... nic takiego. - Odparłam wycierając łapą łzę
.
-Ven , myślisz o tym co ja ? -Zapytała z
uśmiechem.
-Jasne ! - Powiedział Ven .
- O czym ? - Zapytałam .
W tym momencie Ven i Modzia chwycili mnie i poszybowali ze
mną w górę .>>>> Czułam się wspaniale latając między chmurami ,ale
poczułam , że zaczynam się wyślizgiwać z łap Vena i Modzi . Zaczęłam spadać .
Ven i Modzia starali się mnie złapać ,ale ustali i
ze zdziwieniem patrzyli na mnie . Poczułam ,że coś jest nie tak
. Zorientowałam się ,że latam ! Zleciałam powoli na ziemie z Ventusem i Modzią .
Byłam roztrzęsiona bo nie wiedziałam jak to możliwe ,że latam . Przecież nie mam
skrzydeł !
-Nic ci nie jest ? -Ven i Modesta zapytali w tym samym
czasie.
-Jestem cała . Ale prosze wyjaśnijcie mi w jaki sposób sama
latałam .
< Ventus lub Modesta , dokończcie
>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz