-Dziękuje ale... To pewnie nie wypali... On na pewno nie czuje tego co ja...
-Posmutniałam
-Nie łam się... On na pewno też cię lubi.-Pocieszyła mnie
Skay
-A jeśli to nieprawda?
-Prawda na pewno..
Sprzeczałyśmy się
chwilę aż w końcu na niebie było pełno gwiazd. Śmiałyśmy się na koniec.
-Chyba powinnyśmy już iść spać...-Powiedziałam
-No ... Nie chce mi
się..
-Mi też nie...
Nagle nie wiem skąd i jak pojawiła się Anorii.
Podbiegła do nas. Skay wstała.
-Skayres, Natalie. Może widziałyście gdzieś
Nika? Szukam go. Zginął mi w lesie. -Powiedziała zdyszana
-Nie wiedziałyśmy
go. -Powiedziałam razem ze Skay.
-A pomożecie mi go
poszukać?
-Tak.
Rozbiegłyśmy się w różne
strony.
<Skay?Anorii?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz