czwartek, 27 grudnia 2012

Od Stranger'a - CD historii Massacre

Massacre zapytała, na czym miałby polegać taki pojedynek dusz. Podeszłem do niej.
- Hmmm...No np. będziemy wywoływać duchy i kontrolowanie kazać im ze sobą walczyć.
- Nie Ci będzie. - westchnęła.
Nie wiem, co się ze mną stało! Zazwyczaj nie chciałem spędzać czasu z innymi wilkami i gardziłem nimi. Nadal tak mam. Ale nie przy tej waderze! Mam takie uczucie, jakby...Jakby była ona kimś wyjątkowym. Szliśmy właśnie na jakieś odludnione miejsce, by tam stoczyć pojedynek dusz, kiedy w oddali zauważyłem sarnę.
- Poczekaj tu. - powiedziałem.
Szybko do niej pobiegłem i zapędziłem ją tak, by biegła w stronę Massacre. Skoczyłem na nią i mocno ją poraniłem. Wadera do mnie podbiegła. Patrzyła na mnie i zdawało mi się, że przez chwilę nawet z uśmiechem. Ja gryzłem jeszcze na wpół żywą sarnę w kar i po kilku minutach przegryzłem jej tętnicę.
- Chodźmy dalej. - odparłem.
- Eee...Nie będziesz jej jadł?
- Nie...Zawsze zabijam sarny i zające, nawet gdy nie jestem głodny. - uśmiechnąłem się tajemniczo. - Tylko zawsze tak, by cierpiały.
Dotarliśmy na miejsce. Stanęliśmy na przeciwko siebie i wywołaliśmy duchy. Pojedynek trwał zaledwie pięć minut, kiedy duch wywołany przez Massacre popchnął mnie tak, że upadłem protsto na waderę. Oboje odesłaliśmy duchy. Popatrzyłem jej w oczy. Normalnie wrzasnął bym ''co ty ku*rwa wyprawiasz'', ale nie do niej...Powoli nasze wargi zaczęły się do siebie zbliżać...

<Massacre, dokończ>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz