Zerwałam się jak poparzona z mojego posłania z mchu i
wybiegłam przed jaskinię. Poranne słońce musnęło swoimi promykami mój
policzek.
- Słońce już wstało!!!-krzyknęłam sama do siebie, poczym szybko pobiegłam na teren główny watahy. Zaczęły sie już przygotowania do sylwesta, a ja oczywiście pojawiłam się ostatnia. Wszystkie wilki przystajały teren główny. Każdy miał przydzielone zadanie, żeby nie było nie potrzebnego zamieszania i udało nam sie wyrobić na czas. Skay stała przy jaskiniach i nadzorowała naszą pracę. Szybko do niej podbiegłam. -Skay!! Już jestem. -No w końcu śpiąca królewno, już miałam kogoś po ciebie wysyłać.- odparła z usmiechem na twarzy. -Heheh, ymmm.. To jakie mam zadanie? -Możesz pozbierać świetliki i pozamykać je w tych przezroczystych pudełkach. Posłużą nam jako lampiony, najlepiej żeby były kolorowe. Stwożymy taki "sylwestrowy" nastrój. -Jasne, już się zabieram do pracy. - Jak skończysz zamelduj się u mnie.- powiedziała i poszła do Emi która siłowała się z dekoracjami. Zanim poszłam zbierać świetliki zaszłam jeszcze do Scatty. -Co robisz?-spytałam zaciekawiona -Muszę przygotować miejsce do potańcówki... <Scatty dokończ> |
|
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz