czwartek, 27 grudnia 2012

Od Islay - CD historii Arsusa

Po spacerze Arsus zostawił mnie z masą myśli. W obecnej sytuacji przebywał z chęcią tylko z Emi, a większość wilków nie lubiła go, ze względu na zmieniony charakter. Moja wewnętrzna wrażliwość sprawiła, iż mimo wszystko, nie mogłam tego tak zostawić i dołączyć do wilków, które starały się go unikać. Przede wszystkim potrzebował towarzystwa i czułości. Z takimi przemyśleniami poszłam nad jeziorko. Niedaleko, w cieniu drzew, owy wilk, który tak zajmował moje myśli spokojnie spał. Cóż, może to nie był najlepszy sposób, ale zmoczyłam futro w jeziorku, a następnie podeszłam do niego wytrzepując się. Obudził się, wściekły.
- Co ty robisz?! – krzyknął.
- Między innymi oddycham – odparłam beztrosko.
Wyglądał jakby miał się na mnie rzucić. I pewnie zrobiłby to, gdybym nie należała do watahy. Po chwili zaczął się powoli uspakajać. Znowu się położył.
- Dasz mi wreszcie spokój? – powiedział z wyrzutem
- Nie – i się uśmiechnęłam.
Odeszłam na pewną odległość i demonstracyjnie położyłam się. Odwrócił się do mnie tyłem. Dalej leżałam, obserwując niedaleko bawiącą się Emi. Uchwyciłam spojrzenie Arsusa – patrzył się na siostrę z czułością. Wpadłam wtedy na pomysł – może Emi to sposób dotarcia do jego dobrej strony?

<Arsus?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz