poniedziałek, 31 grudnia 2012

Od Modesty - CD historii Scatty

Wspólnie ze Scatty przygtowałyśmy miejsce do potańcówki. Wygladało niesamowicie! Było ozdobione w różne kolorowe kwiaty, brakowało tam tylko jednego.. Oświetlenia!
-Okey teraz chodźmy po świetliki- powiedziała Scatt
-Jasne to idziemy!
Poszłyśmy do lasu.Tam zawsze było ich najwięcej.Szłyśmy i zbierałyśmy jednak było ich jakoś dziwnie mało.
-Mam!-krzyknęłam
-Ja też ale potrzebujemy ich więcej a jak będziemy tak łapać po dwóch czy po jednym nie zdążymy.- powiedziała zmartwiona Scatty
-W sumie...
-Hmm...pójdźmy za tym!
-Eee...niech Ci będzie
Poszłyśmy za kolorowym świetlikiem.Przedarłyśmy się przez kłujące krzaki i...zobaczyłyśmy z miliard świetlików.
-Oooo...-powiedziałam
-Nie źle...
-No to bierzemy się za...-zaczęłam
-ŁAPANIE!!!-dokończyłyśmy krzycząc razem
No i biegałyśmy.Nawet było fajnie.Po 15 minutach uzbierałyśmy wszystkie... Było ich wystarczająco dużo, cały teren watahy będzie oświetlony. Wszstkie świetliki świeciły sie milionami kolorów. To było niesamowicie piękne!
- Jejuuu... Ale koolory!!
-Masz rację.- przytaknęła mi Scatt
- Zbierajmy się bo jest już ciemno... I możemy nie zdążyć...
Wzięłyśmy w łapy i na grzbiety wszystkie pudełka, było ich duużo ale jakoś dałyśmy radę Po drodze kilka pudełek nam poupadało, a świetliki się z nich wydostały ale szybko spowrotem je złapałyśmy. Oczywiście po drodze było mnóstwo śmiechu. Załozyłyśmy się nawet która wypuści najmniej pudełek.. Oczywiście ja przegrałam! W końcu dotarłyśmy na teren główny watahy, wszystko było już przygotowane ale trudno było to dostrzec. W końcu była juz noc a oświetlenia brak!
-No nareszcie!! Gdzie wy byłyście?-Spytał Bloodspill
-Emmm... Miałysmy małe trudności..- powiedziałam i obie z Scatty wybuchnęłyśmy śmiechem.
- Rozumiem... Pomóc wam je zawiesić?- zaproponował Blood
-Jasne, każda pomoc sie przyda- powiedziałam uśmiechnięta
Świetlikowe lampiony były już powieszone, teraz trzeba było tylko czekać aż wilki zbiorą się żeby wystrzelić w niebo "fajerwerki" Długo ćwiczyłam mojego "magicznego wilka" który będzie biegał po nocnym niebie. Wtedy podeszła do mnie Ignis.
- O czym tak myślisz?
-O fajerwerkach.. Długo ćwiczyłam nad moim "magicznym wilkiem"
-Hmmmm.. Magicznym?
- Doookładnie, bedzie biegał po niebie- uśmiechnęłam się dumnie
- A jak tam twój pokaz fajerwerków?

<Ignis jak tam twój pokaz fajerwerków ? ^^>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz