poniedziałek, 31 grudnia 2012

Od Stelli - Cała Prawda

Przechadzałam się po lesie rozmyślając dosłownie o wszystkim kiedy usłyszałam znajomy głos .
-Stella ...- głos szeptał moje imię .-chodź do mnie .
Wcale nie chciałam iść w stronę , z której dochodził ten szept ,ale
coś kusiło mnie żebym poszła za tym głosem . Byłam coraz dalej
od watahy . W końcu spostrzegłam skrawek futra . Gdy podeszłam bliżej
nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam . Stała tam moja mama , a właściwie
jej duch . Z moich oczu zaczęły płynąć łzy . Płakałam ze wzruszenia . Wreszcie
ją zobaczyłam . W końcu zorientowałam się ,że nie żyje . Łzy wzruszenia zamieniły
się w łzy rozpaczy .
-Mama ? - Powiedziałam ze skruszonym głosem .
-Stella , jak dobrze cię widzieć - Oznajmiła uśmiechając się.
-Nie opuściłaś mnie ? Przecież tak długo nie wracałaś .
-Nigdy bym cię nie opuściła. Jesteś moim największym skarbem.
Wyjaśnie ci dlaczego wtedy nie wróciłam .

Usiadłam na kłodzie obok i zaczęłam słuchać .
- Kiedy usłyszałam szelest w krzakach byłam przekonana
,że to królik albo zając . -Zaczęła opowiadać- Gdy pobiegłam w stronę
krzaków zobaczyłam ,że to był wilk . Wyciągnęłam go daleko w las żeby cię
nie zobaczył . Zaczęłam z nim walczyć , ale był ode mnie silniejszy i poległam
w walce . Naprawdę nie chciałam cię opuścić .

W moich oczach ponownie pojawiły się łzy . Chciałam ją przytulić
,ale nie mogłam . Była przecież duchem . Kiedy podeszłam
bliżej powiedziała ,że czeka na nią król wilków i rozpłynęła się
w powietrzu . Wróciłam do mojej jaskini i położyłam się . Nie mogłam
spać , cały czas myślałam o tym , że gdybym nie chciała się wtedy
gdzieś przejść mama nadal by żyła . Rano do mojego pokoju weszła
Modzia i Kiiyuoko .
-Stella szukałyśmy cię wszędzie . - Powiedziała Kiiy.
-Miałaś się spotkać ze mną i z Kiiy- Modzia podeszła do mojego łóżka
i odgarnęła mi grzywkę z oka .
-Moja mama .....- wydukałam- ona .... nie żyje przeze mnie ...

< Kiiyuoko lub Modesta , dokończcie >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz