Ciekawe dlaczego pani Skayres tak zrobiła.Co się stało?Zrobiłam coś złego?Eh,nie
dowiem się,chyba że od brata.Jednak on z kolei położył się i najwyraźniej
zasnął.Byłoby BARDZO szkoda,gdyby ktoś go obudził...
Ktoś,czyli ja. Niewinnym krokiem zbliżyłam się do niego,mając w pyszczku piórko i wepchnęłam go do jego nosa. Jaka była jego mina!Zbudził się,wydmuchiwał piórko a robił przy tym takie miny,że po chwili leżałam ze śmiechu.Oczywiście szybko pozbył się piórka i doskoczył do mnie i najnormalniejszym świecie zaczął mnie łaskotać.Kiedy już poleciał mi łezka z tego śmiechu,Ars przestał i na nowo się położył. Za bardzo mi się nudziło więc smyrałam po nosie brata aby zabić nudę i przy okazji zarobić sobie łaskotki od brata,co szybko mi przyszło bo od razu mnie nimi zaatakował.W końcu skończyliśmy i położyliśmy się przy sobie. |
|
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz