W mordę jeża!Jak nie spadające nieszczęścia to Nirvana!Serio jeżeli wykręci mi jeszcze raz taki numer to nie ręczę za siebie.
Jednak...Nieświadomy tego zagrożenia zbudziłem się przed Emi i zobaczyłem wtuloną we mnie Nirvanę.Wyglądała całkiem niewinnie i tak uroczo.... Arsus!Otrząśnij się ty %&^$*(&^!!! Chociaż? No pięknie...A tak sobie obiecałem,że nie dam się trawić strzale amora ale wystarczyło mała nieuwaga i PUFF!Wpadłeś ale na razie płytko.Może jeszcze się wyratuję... Najpierw muszę pogadać z Emi ale ona gdzieś dziś musiała poleść,czyli wróci wieczorem. Pięknie.Jestem zdany na siebie. Szlag by to.Idę nad wodospad mimo,że to nie idzie z moimi żywiołami.I kogo tam zobaczyłem? Nirvanę. <Nirvana dokończysz?Sorry że takie krótkie bo weny nie miałam> |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz