czwartek, 31 stycznia 2013

Od Saphiry - CD historii Ichidy

Złościło mnie, bo Nirvana rozmawiało sam na sam z Ichidą! Moim facet... Moim kolegą :P Nie to, żebym była zazdrosna, ale po prostu bałam się. Czego?! To w końcu Nirv! Ona mogła wymyślić wszystko i nic. Obawiałam się, że znowu chce pomóc Ichidzie w podrywaniu mnie. Ciekawa jestem, czy jej też nei pomóc z Arsem. Wtedy to by się wściekła!

- Cześć Saphi! Jak się czujesz? - zapytała Nirvana wchodząc do jaskini.
- Nirv, nie zmieniaj tematu, tylko powiedz mi w końcu o czym rozmawialiście! - krzyknęłam zła.
- Nie zmieniam!? Ja?! Co?! Niby czemu miałabym zmieniać temat? - odparła "zdziwiona".
- Yh... - warknęłam i wcale nie starałam się zrobić tego cicho. Ze złości odchyliłam mocno głowę do tyłu i na nieszczęście... walnęłam w ścianę. Trochę zakręciło mi się w głowie lecz Ichida natychmiast do mnie doskoczył i przytulił. - Dzięki. - szepnęłam wtulając się w niego. Dziwne, ale wydawało mi się, że to moja siostra pchnęła go, by mi pomógł. Źle się czułam z myślą, że Ichida mógłby przyjmować pomoc od Nirvany. Skoro rzeczywiście mnie kocha powinien postarać się sam.
- Już Ci lepiej? - zapytała.
- ... - ja nic nie odpowiedziałam tylko wyrwałam się z jego ramion i z fochem odwróciłam się w stronę ściany. Potem położyłam się i udawałam, że ich nie słyszę.
- Saphi nie złość się. - powiedział Ichida i pogłaskał mnie po ramieniu. Ja zawarczałam agresywnie więc cofnął łapę.
- Naprawdę nic przed tobą nie ukrywamy. - chciała zapewnić mnie Nirvana. Ciągle ględzili, że nic nie ukrywają lecz ja i tak w to nie wierzyłam. Telekinezą uniosłam ich i wyrzuciłam z jaskini. Potem przy wejściu i tunelu zrobiłam z telekinezy barierę tak, że nikt nie mógł tu wejść.

<Ichida, Nirvana, dokończcie. Jestem ciekawa co zaszło>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz