Z dzieciakami było fajnie.Zastanowiawiałem sie gdzie są ich dwaj starsi bracia...czyli moi kuzyni.Chodziliśmy od jskini do jaskini,ab przedstawić wszystkich.Byliśmy u jaskini Asii właśnie szliśmy do jaskini Diega gdy Aslan się gdzieś zapodział.Tak nagle znikł.Kely zaczęła siemartwić,ale mówiłem jej,że przeciesz sie nie zgubi oraz że obeszliśmy już prawie cały teren wiece wie mniej więcej gdzie co jest.Kely się trochę uspokoiła.Byliśmy już u Diega gdy...Kely nie ma?!Wszyscy się gdzieś zapodziali.No by najmiej nie musiałem ich już oprowadzac.Wiedzą gdzie jest ich jaskina i gdzie mniej więcej mieszkają inni.Poszedłem sie przejść.Próbowałem unikać Lany...według mnie było za szybko i nie chcę żeby znowu zadała mi to pytanie.Nie chcę powiedzieć "Nie',ale nie chcę tez mówić "Tak",a jesli powiem "Nie wiem" i tak będzie mi ciągle to zadawać.Dlatego ciągle ją unikałem,a ona no wszędzie ją widziałem.To było na prawdę dziwne.By najmiej w nie których miejsacach jej nie było.
< Alan,Kely gdzie was wcieło?> |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz