czwartek, 31 stycznia 2013

Od Ichidy - CD historii Nirvany


Kiedy Nirvana powiedziała żebym jej zaufał zawachałem się trochę, ale w końcu musze jej ufać.
-Dobrze, ale pod jednym warunkiem. - Odparłem.
-Jakim? - Spytała zaciekawiona.
-Pod takim, że kiedy nadejdzie ten właściwy moment, nie będziesz mi już pomagać. - Powiedziałem
stanowczo.
-Dobrze... - Odpowiedziała i westchnęła.-Nie wiem czy sobie poradzisz. - Tym mnie wkurzyła.
-Poradzę sobie! - Puściły mi wtedy trochę nerwy.
-Okej, nie krzycz, bo Saphi usłyszy... - W chwili gdy to powiedziała, z jaskini wyszła właśnie
ona.
-O czym gadacie?Jesteście strasznie głośno... - Wyraźnie kręciło jej się w głowie, więc
wziąłem ją w łapy i zaniosłem do łóżka.
-O czym gadaliście? - Dopytywała się Saphi.Usiadłem przy niej i myślałem jak by tu zmienić
temat.
-Saphi nie powinnaś wstawać, tym bardziej że mamy jesień.- Powiedziałem serio zmartwiony.
-Może....ale teraz nie o to chodzi.Chcę wiedzieć o czym rozmawialiście. - Była uparta, ale
jednak było to znośne.Zauważyła to chyba Nirvana, gdyż weszła do jaskini.
-Cześć Saphi!Jak się czujesz? - Perfekcyjna zmieniaczka tematu(xp).
-Nirv, nie zmieniaj tematu, tylko powiedz mi w końcu o czym rozmawialiście! - Była taka ładna,
kiedy się złościła(^:Spojrzałem na Nirv bezradnym wzrokiem.Pewnie tez nie wiedziała
co powiedzieć.

<Saphi, aleś ty uparta :* dokończ>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz