czwartek, 31 stycznia 2013

Od Lany - Dzień Przytulania

Obudziłam się rano,patrzę na kalendarz i widzę...Dzień Przytulania!
Zjadłam szybko śniadanie i pobiegłam szukać kogoś kogo mogę przytulić.Spędziłam chyba po godzinie w każdym miejscu.Hmm...Dość słabo mi szło,bo już wieczór,a ja przytuliłam 20 wilków na jakieś 130.Wciąż szukałam nowych wilków,bo chciałam pobić mój życiowy rekord-100 wilków.No więc kończył się dzień i miałam mało czasu.Odwiedziłam jeszcze raz wodospad i polanę.Przytuliłam jeszcze 10 wilków.Potem poszłam do Marianka.Po drodze był wielki ruch,więc przytuliłam jeszcze 70.Tak,dokładnie 70 wilków,Nietoperz zachowywał się spokojnie,ale chwilę później jakby dawał mi jakieś znaki.Odwróciłam się.Zobaczyłam wilka.Przypomniało mi się jak spotkałam Atosa w smoczej jaskini.Nie chciałam go spotkać drugi raz.To by było dość dziwne,że tak na siebie wpadamy. A wilkiem był...No nie...Atos.Wszedł.Uśmiechnęłam się na powitanie.On mi się ,,Odśmiechnął".Tak w ogóle jeszcze jego nie przytulałam.Reszta wilków które jeszcze nie dostały ode mnie uścisku jest na aktualnie nie obecna w watasze.Nagle,nawet sama nie wiem dlaczego przytuliłam Atosa i wybiegłam z jaskini.Wydaje mi się że nawet nie dlatego że chciałam pobić rekord.Coś we mnie kazało to zrobić.Poszłam do jaskini i zasnęłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz