czwartek, 31 stycznia 2013

Od Modesty - CD historii Asesina

- Weź przestań... Ja naprawdę... To znaczy... Tam nie było nikogo prócz mnie i Ciebie.
- Yhym... - powiedziałam sarkastycznie.
- Naprawdę! Nie wiem jak Ci to udowodnić.
- To po co mnie niby zaprosiłeś? - zapytałam podniosłym tonem jednocześnie stając.Basior zagapił się najwidoczniej i walnął w drzewo.
- Chole*ra! - mruknął pod nosem masując się po głowie. Wysłałam w jego stronę szeroki uśmiech.
- No ja... Zaprosiłem Cię... Bo ty i ja... Znaczy nie!... Em... Chciałem się Ciebie zapytać... Albo nie... Kurde...-strasznie się jąkał, nic z tego nie rozumiałam...
- As? Wyduś to z siebie, co ty chcesz mi powiedzieć?- podejrzewałam o co mu chodzi, uśmiechnęłam się.
- E... Bo.. Bo chciałbym, żebyś my się zaprzyjaźnili!!!- wydusił z siebie, ale chyba chciał mi powiedzieć coś innego.
-Ooch.. Zaskoczyłeś mnie z tym pytaniem . Ja.. Ja się zgadzam ale mam nadzieję, ze więcej pomiędzy nami nie będzie takich przykrych sytuacji.
-Emm, tak! No jasne- uśmiechnął się promiennie i ukazał mi zwoje zęby
-Może spacer?-zaproponowałam
Asesino nie powiedział nic tylko kiwnął twierdząco.
Ruszyliśmy prosto przed siebie. Podczas spaceru dużo rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Asesino opowiedział mi dużo o sobie a ja mu dużo o mnie. Opowiedziałam mu swoją historię. Nie mieliśmy jeszcze okazji porozmawiać spokojnie i bez kłótni. Basior miał niezwykłe poczucie humoru. Co chwila zasypywał mnie dowcipami, nie miałam już siły się śmiać


<Asesino?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz