niedziela, 27 stycznia 2013

Od Wolfie

Dziś jest bardzo deszczowy dzień.To dziwne,bo przecież jest lato.Smutno mi ,bo dziś chciałam się spotkać z moją przyjaciółką Aną.Pada i pada.....a właściwie to leje bez końca.Nagle ujrzałam jakąś wilczycę która biegnie w kierunku mojej jaskini.Uśmiechnęłam się bo to była Ana.
-Cześć Wolfie,przecież miałysmy się spotkać?-powiedziała zdyszana
-No,ale pada deszcz.
-No i co?
-Jakto co?Jest błoto!
-Wolfie,trzeba korzystać z życia!Chodź,przecież mi ufasz?
-Tak,ufam ci....-urwałam,ale zaraz dokończyłam
-Oj ty moja szalona przyjaciółką!Idziemy!
Gdy Anabeth usłyszała te słowa najszybciej jak tylko mogła wybiegła z mojej jaskini.Ja biegłam tuż za nią.Ganiałyśmy się na polanie,turlałyśmy sie po trawie.Po paru naście, a nawet wiecej minut zabawy byłyśmy już zmęczone i całe mokre od deszczu.Położyłysmy się na trawie koło siebie i patrzyłysmy na chmuryktóre powoli odsłaniają słońce.
-Ana,nigdy tak dobrze się nie bawiłam-oznajmiłam
-Wolfie,patrz wiewiórka!-powiedziała Ana i poazała łapą kierunek
Spojrzałam się,ale nie ujrzałam wiewiórki.Nim odwróciłam się w stronę Any ona popchnęła mnie i poturłałam się do rowu.
-Hahaha-śmiała się Ana
Ja również się śmiałam.
-Chodź,pomogę ci wyjsć z tego rowu-powiedziała mi przyjaciółka,która nadal się trochę śmiała.
< Ana,co dalej się stało?Pomożesz ?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz