sobota, 27 kwietnia 2013
Od Anorii - CD historii Oriona
Razem z Orionem przechadzaliśmy się po terenach watahy. Kiedy patrzał przed siebie ja patrzałam na niego tak po kryjomu... Gdy odwracał głowę szybko spuszczałam z niego wzrok. Nix zatrzymał się obok wodopoju aby zaczerpnąć łyk świeżej wody. Ja i basior szliśmy dalej.
Rozmawialiśmy o tym i o tamtym.....
- Miałabyś ochotę pójść ze mną na przechadzkę? No wiesz...w nocy... kiedy gwiazdy będą na niebie.- trochę się jąkał i wahał.
Ja zarumieniłam się.
- Em em em...- nie wiedziałam co powiedzieć-Jasne...-
To ja już pójdę ....się przygotowywać! - uśmiechnęłam się i pomachałam Orionowi na pożegnanie.
Pobiegłam do jaskini. Czesałam sobie futerko, rozczesywałam kołtuny. Musiałam się dobrze prezentować... Zdziwiło mnie to że Nix'a jeszcze nie ma. Gdy już wychodziłam z jaskini on zjawił się z przepiękną zdobyczą. Była to urodziwa sarna.
- Jesteś głodna?- zapytał.
- Nie dzięki... właśnie wychodzę.
- Gdzie?!- wkurzony krzyknął.
- Jak gdzie? Wychodzę z Orionem i nie możesz mnie przetrzymywać. -
Patrzałam mu prosto w oczy.
- Nie pamiętasz co zrobiłaś? Zapomniałaś, że oni będą cie ścigać? Zabiłaś wrogiego alfę!
- No i? Znikaj mi z oczu. - warknęłam i skierowałam się ku wyjściu z jaskini.
W ostatnim momencie złapał mnie za łapę.
- NIGDZIE NIE IDZIESZ!
- WŁAŚNIE ŻE IDĘ!
I oto w tej chwili doszło do większej szarpaniny. Odepchnęłam go z całych sił . Z płaczem pobiegłam przed siebie. Zatrzymałam się obok dębu. Nie mogę się pokazać Orionowi w takim stanie.... Boże! ON zawsze musi się mieszać! Jakby nie mógł zostać, a komentarze zachować dla siebie... rodzeństwo to przekleństwo.....
Szczerze? Wyglądałam jak upiór lub zmora..., a nie nie przepraszam... jeszcze GORZEJ. Dobrze, że Orion mnie teraz nie widzi. Nagle usłyszałam szelest... coś wyłoniło się z krzaków. Pechu czemu mnie prześladujesz? Był to Orion..... trzymałam kciuki, że to jakiś wrogi wilk..... NA MARNE.
< Orion dokończ>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz