- Axl udało się! - krzyknęłam, a Axl z emocji mnie objął , i przez przypadek to zrobił
Pożyczył odemnie moc, a ja znieruchomiałam w jego ramionach i zaczęłam drgać.
- Czemu mnie obejmowałeś? - zapytałam zarumieniona.
- Em... No bo... Ty dygotałaś i.... Mogłabyś sobie coś zrobić... I.... Byłaś zimna... - jąkał się.
- Aha... To okey. - powiedziałam.
- A Esme...
- Tak?
- Czy ty... Chciałabyś zjeść ze mną dzisiaj kolację? - zapytał. - Oczywiście przyjacielską. - szybko dodał.
-No.... - musiałam się chwilkę zastanowić - tak, jasne, mogę iść.
-To świetnie! - uśmiechnął się.
-A gdzie?
-No....nie wiem, może gdzieś tutaj, tylko w innym zakamarku.
-No dobrze! - powiedziałam.
Zaczęliśmy szukać jakiegoś wygodnego miejsca. Szukaliśmy, szukaliśmy i szukaliśmy, ale nie mogliśmy znaleźć.
~~gdy już znaleźliśmy jakieś wygodne miejsce~~
Doszliśmy do pięknego miejsca, w ogóle Wyspa Królowej zimy, jest bardzo ładna, ale to miejsce było najpiękniejsze. A wyglądało mniej więcej tak:

Było nam dość zimno więc poszliśmy do domku, który znajdował się akurat na miejscu gdzie byliśmy. Weszliśmy do domku, Axl kazał mi poczekać, a sam poszedł po coś do jedzenia. Czekałam na niego i czekałam, aż w końcu przyszedł. Przyniósł dużego soczystego jelenia, którego wcześniej przyprawił żurawiną i jakimiś ziołami. Miał też ze sobą jakieś pudełeczko, położył je w koncie, a jelenia położył na stole, który tam się znajdował. Zabraliśmy się do jedzenie.
-Pyszne! Umiesz przyrządzać jedzenie - mówiłam do Axl'a.
-Dzięki - zarumienił się trochę i dalej jadł.
Po skończonym posiłku, usiedliśmy przy oknie i patrzyliśmy na zimę. W domku było tak ciepło, że nie chciało nam się wychodzić na zewnątrz. Siedzieliśmy cały czas wpatrzeni w okno, ale Axl'owi zachciało się wyjść na spacer. Więc wyszliśmy się przejść. Ta Wyspa jest piękna, może trochę na niej zimno, ale i tak jest wspaniała. Zaczęłam biegać, a Axl za mną. Ganialiśmy się dobre pół godziny, ale zrobiło nam się zimno i wróciliśmy do tego małego domku. Gdy weszliśmy do domu, przypomniało mi się, że Axl przyniósł jakieś pudełeczko, i strasznie mnie korciło by dowiedzieć się co tam jest.
-Axl?
-Tak? Co się stało?
-Nie nic, ale przyniosłeś razem z jeleniem jakieś pudełeczko, tak?
-Tak... - powiedział niepewnie patrząc na mają reakcję.
-A co w nim jest?
Czekałam na odpowiedź, ale Axl chyba nie chciał mi tego powiedzieć. Zrobiłam więc maślane oczka i czekałam, aż mi powie.
<Axl? Co było w pudełeczku :3?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz