-Vitani to twoja mama?
-Tak.
-Jesteś młodym gammą?
Pokiwał tylko głową.
-A ja jestem deltą! - powiedziałam z uśmiechem.
-Deltą? Jakieś nowe stanowisko?
-Tak, nowe.
-Aha, nawet o nim nie słyszałem - mówił z lekkim uśmiechem.
Basior popatrzył mi prosto w oczy, ja też patrzyła się w jego. I
zaczęłam się do niego zbliżać,już mieliśmy się pocałować gdy do jaskini
weszła Yuka i Leo. Wadera obróciła tylko wzrok, a Leo wybiegł.Popatrzyłam się na Jacoba i delikatnie pocałowałam w policzek. Nagle do jaskini wbiegły moje dzieci. Zapytały się o jakąś Rukię. Przeprosiłam Jacob'a poszłam za dziećmi.
( Kilkanaście minut później)
Szczeniaki spotkały pewną waderę. Zaczęły z nią rozmawiać. Wyglądało ma to, że się dobrze znają. Rozmawiały o jakimś Ichigu, czy jak mu tam. Znowu gdzieś pobiegły. Nie chciało mi się za nimi gonić. Głowę miałam zaprzątniętą innymi myślami. Wróciłam do jaskini. Zastanawiałam się, kogo wybrać na stanowisko delty, czy moje dzieci go zaakceptują, czy Jacob wyzdrowieje. Zmęczona zasnęłam...
Gdy się obudziłam w progu mojej jaskini stał Jacob. Zdziwiłam się. Co on robi u mnie?
< Jacob, wybacz Kaliki zaraża brakiem weny xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz