piątek, 26 kwietnia 2013

Od Vasyla - Jak dotarłem?


Urodziłem się w ubogiej jaskini. Moi rodzice byli bardzo opiekuńczy- zawsze przy mnie byli, kochali mnie, zapewniali mi wszystko co potrzebne i nieco więcej, ale również stawiali mi wymagania. Toteż gdy przyszli na świat moi dwaj bracia, byłem szczęśliwy, że mam rodzeństwo i kochającą mnie rodzinę. Codziennie chodziliśmy na plac zabaw, bawiliśmy się... Często razem z braćmi figlowaliśmy. Pewnego dnia, gdy leżałem w jaskini swoich rodziców, poczułem, że czegoś mi brak.
" Może muszę dorosnąć..."- pomyślałem i zasnąłem.
Gdy zbudziłem się, wszyscy byli w jaskini. Postanowiłem, że opuszczę ich, aby się usamodzielnić. Wziąłem swoje najpotrzebniejsze rzeczy, pożegnałem się czule z braćmi i rodzicami i wyruszyłem na wyprawę. Trwało to niedługo. Pewnego dnia, gdy tak szedłem, natknąłem się na jakiś zamieszkany teren.
- Hej, co robisz na terenie mojej watahy?- zapytał jakiś nieznajomy głos z tyłu. Odwróciłem się i zobaczyłem jakąś waderę.
- Nie wiedziałem, że tu jest jakaś wataha, już idę...
- Zaczekaj- powiedziała i zatrzymała mnie.- Może chciałbyś dołączyć?
- A mogę?
- Pewnie!- powiedziała z uśmiechem.- Nazywam się Nirvana i jestem alfą tej watahy.
- Jestem Vasyl.- przedstawiłem się.- Mogłabyś mnie oprowadzić?
- Jasne- powiedziała Nirvana.- Zaraz zawołam tu oprowadzacza.
Po czym głośno gwizdnęła. Nagle jakby wyrósł z ziemi jakiś wilk.
< Nirvana, może go przedstawisz?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz