czwartek, 25 kwietnia 2013
Od Hallowena
To był piękny dzień. Właśnie szedłem żeby spotkać się z moimi kuzynami. Zapowiedziałem swe przybycie. Nagle za krzaków coś we mnie strzeliło. Padłem na ziemię. Poczułem dziwny chłód. I nagle takie jak by nie kontrolowaną złość. Spojrzałem na siebie i się przestraszyłem. I nagle żądza zabicia. Rzuciłem się na tego człowieka i zabiłem go. I dalej kontynuowałem swoją podróż. Spotkałem białą waderę.
- Hej przepraszam wie pani jak dojść do.... Watahy Srebrnego Księżyca?- Spytałem najuprzejmiej jak umiałem teraz.
- A co chcesz dołączyć?- Spytała.
- No dobra czemu nie. Gdzie alfa?- Zapytałem.
- Patrzysz na nią.
- Ty!? Chyba sobie kpisz! Dobra gdzie ta prawdziwa alfa?- Spytałem powtórnie.
- ILE MAM MÓWIĆ TO JA JESTEM ALFĄ TY DZIWAKU!- Wrzasnęła wadera.
- Dobra, dobra przepraszam alfę. To mogę?- Spytałem.
- Eh no dobrze. Jestem Nirvana.- Powiedziała wadera.
- A ja Halloween. W skrócie Hall.- Powiedziałem.
- Dobra choć.- Odparła Nirv.
- Gdzie jest jaskinia Devil?- Spytałem.
- O tam a co?
Nie odpowiedziałem. Poleciałem do Devil.
- Cześć siostrzyczko cioteczna.- Powiedziałem i wszedłem do jaj jaskini.
- Kim jesteś potworze!?- Zawyła Devil i dała pi mocno szczotą po głowie.
- To ja Hall.
- KŁAMCA! LIX! LUX! MROZU! DO MNIE!- Wyła Devil.
- co jest? Kto to?- Spytał Lix.
- To ja Hall! Nikt mnie nie poznaje!?- Spytałem z niedowierzaniem.
- Hall.....Hall......Kuzyn Hall! Nareszcie!- Powiedział Lux.
- Hall? Co ci się stało?- Spytała Devil.
- Ach to długa historia.- Dodałem.
- Dobra jeszcze raz przepraszam za tą szczotę.- Powiedziała Devil.
- Dobra tam papa!- Wykrzyknąłem.
Idąc zobaczyłem Afrodytę. Najpiękniejszą waderę na świecie. Kim ona jest. Podszedłem do niej się o to zapytać.
- Witaj ja tu nowy. Jestem Halloween. A ty?- Spytałem waderę.
- Ja dziwaku jestem Feisty.- Powiedziała wadera.
<<Feisty?>>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz