poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Od Chloe

Czułam się tak... Dziwnie. Jakbym obudziła się z długiego snu. Rozciągnęłam się i obejrzałam swoje nowe-stare ciało. Ani śladu zadrapań. Uradowana poszłam zrobić Fredowi niespodziankę. Chyba się ucieszy... Nie było go w naszej jaskini. Przeszłam się po terenach i dopiero to ujrzałam. Sterty martwych ciał porozrzucanych po całej łące. Wypatrywałam Freda - na próżno. A jeśli on zginął? Nawet nie chcę o tym myśleć.
-Chloe!-krzyknął ktoś za moimi plecami.
-Fred!-rzuciłam się mu na szyję.
-Ty żyjesz?!-zapytał rozradowany.
-Tak. Jakoś tak się stało...-zaśmiałam się i go namiętnie pocałowałam. Spojrzał na mnie zatroskany.-Coś nie tak?
-Nie, wszystko okay, tylko boję się stracić cię drugi raz.-szepnął.
-Dam radę.-rzuciłam i pobiegłam przed siebie, rozpruwając ciała wrogów. Jak za starych, dobrych lat... Nagle upadłam pod ciężarem jakiego wilka. Nachylił się nade mną i uśmiechnął się triumfalnie. Splunęłam mu jadem prosto w oczy. Zawył i odsunął się. Wykorzystując chwilę nieuwagi zrzuciłam go z siebie i pobiegłam dalej...

<< Niech ktoś dokończy>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz