Wieczorem odprowadziłem Asii do jaskini.Pocałowałem ją na pożegnanie. Miałem właśnie iść do mojej jaskini gdy Asii zaproponował mi noc w jej jaskini.Oczywiście ucieszyłem się i się zgodziłem.Oj co działo się nocą...Wolę nie opisywać.Rano Asii wyglądała dziwnie.Jakby była chora czy coś,ale nie mówiła,że źle się czuje.Może to tylko moja wyobraźnia.
~~Kilka dni później~~
Poszedłem coś upolować,a Asii została w jaskini.Upolowałem dość dużą sarnę.Wziąłem ją do jaskini.Asii nie było.Ostatnio jak zniknęła to...Okazało się,ze widzi.Położyłem sarnę w jaskini i poczekałem aż wróci Asii.Chwilę później do jaskini przyszła Asii.
-ASLAN! JESTEM W CIĄŻY!-Krzyknęła.
Nie mogłem uwierzyć.Miałem zostać tatusiem!Przez moment nie mogłem wydusić z siebie słowa.Stałem nie ruchomo i po prostu...No nie wiem!Nie mogłem uwierzyć w to,że będę miał dzieci z waderą,którą kocham nad życie.Asii chyba zaczęła się o mnie "martwić" jak tak stałem nie ruchomo.
-Aslan!Aslan!Wszystko w porządku?
W końcu się ocknąłem.
-Eeee...Tak!Tak!W najlepszym porządku!
Pocałowałem Asii i pogłaskałem po brzuszku.
-Chodź połóż się!-Wskazałem łóżko-A tu masz sarnę-Przeciągnąłem sarnę do Asii.Po czym w kilka sekund pobiegłem po wodę-A tu woda!-Podałęm wodę Asii.
-Dobra,dobra...Bez przesady!-Mówiła Asii.
<Asii dokończysz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz