Nie mogłam uwierzyć temu co słyszałam!Shila uzurpowała ciążę z moim bratem!?A to zdzira!
Wybiegłam z jaskini Nirvany zostawiając ją z moim bratem a ja sama pobiegłam szukać tej szumowiny.Oj ze mną i moim bratem nie powinno się zadzierać...
Znalazłam ją na obrzeżach lasu.Jędza bezczeln8ie odpoczywała z uśmieszkiem.Zanim zamierzałam ją zaatakować słownie (nie,to nie z ust Arsa),zmieniłam taktykę.Zamiast rosnącej wściekłości,na mojej twarzy malował się uśmiech i udawałam,że o niczym nie wiem.Zakaszlałam na co wadera obróciła się w moim kierunku.
-Emi,cześć!
-Hej.
-Co tam?
-Jak zwykle.A u ciebie?
-Och,lepiej być nie może!-pokazała swój brzuch z uśmiechem.
-Kto ojcem?
-Twój brat.
-Żarty se stroisz?
-Nie.Nie mogłabym ciebie oszukać-powiedziała z miną zbitego psa.
-Ta,akurat.Właśnie to robisz.
-Hm?
-Wiem wszystko!-zaczęłam na nią się drzeć.-Ty ****!Jakim prawem uzurpujesz ciążę z moim bratem?!
-Komu wierzysz?Swojej najbliższej przyjaciółce czy swojemu bratu?
-Primo: nigdy nie byłaś moją przyjaciółką,tym bardziej żadną najbliższą.Drugie primo:JA wierzę swojemu bratu.Trzecie primo:nie wolno zadzierać z nami...
Nie zdołałam nic więcej dodać ponieważ ta franca rzuciła się na mnie.Zaczęła mnie bić i kopać gdzie tylko się dało.Już zrobiła mi kilka głębokich ran z których lała się krew.Nie miałam sił nawet się ruszyć,tylko już ledwo oddychałam.
-Najpierw pozbędę się ciebie a potem tej Nirvany a Arsus będzie tylko mój...-syczała mi do zakrwawionego ucha.Sięgnęła po pobliski kamień i chyba miała zamiar mnie nim uderzyć.
-TY ^$%^&^%$!!!!!-usłyszałam ryknięcie kogoś.Nie mogłam go rozpoznać,ponieważ straciłam przytomność...
< niech ktoś dokończy,SZYBKO!>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz