środa, 20 lutego 2013

Od Liona - Miłość?

Kolejny nudny dzień.Nudne rano,nudne śniadanie i nudne południe.Jedyne co da się zauważyć to wiosna.Popołudnie spacerowałem samotnie lasem.Trudno znaleźć wilka,który spędził by czas z kimś takim jak ja.Nagle w oddali zauważyłem wilczycę.Również przechadzała się lasem.Samotnie.Pomyślałem,że lepiej aby mnie nie zobaczyła.Przez przypadek mógłbym wyjawić swoją złą stronę.Zauważyła mnie.Teraz chcąc nie chcąc podszedłem do niej.
-Witaj-powiedziałem-Nazywam się Lion,czyli Leo.
-Cześć.Jestem Stella-odpowiedziała wadera.
Podaliśmy sobie łapy.Zaczęliśmy coś w rodzaju rozmowy.Stella wydawała się wyluzowana i miła.Zbliżała się pora obiadu.Zauważyliśmy w oddali dwie sarny.
-Idziemy?-zapytałem.
-Z chęcią.
Zapolowaliśmy.Mieliśmy podobny ,,styl" polowania.Resztę dnia spędziłem z nią.Pod wieczór pożegnałem się i wróciłem do jaskini

Następnego dnia

Gdy się obudziłem od razu pomyślałem o Stelli.Powiedziała mi,która jaskinia jest jej,więc pobiegłem do niej.Już wstała.Gdy mnie zobaczyła rozpromieniała.Ja też się cieszyłem.Bawiliśmy się cały dzień,tak jak kiedyś.To była chyba jedyna niespokrewniona ze mną wadera,z którą przebywanie mi się podobało.Tak naprawdę ona mi się podobała.Chyba się...hmmm...zakochałem.Pod koniec dnia znów pożegnaliśmy się i weseli wróciliśmy do jaskiń.

Następnego dnia

Znów pobiegłem do Stelli.Nie widziałem świata poza nią.Zaprosiłem ją na...randkę.Tak,na randkę.Co najdziwniejsze dała się zaprosić.Pod wieczór wziąłem ją na szczyt wodospadu(oczywiście nie do wody,tylko obok).Leżeliśmy i oglądaliśmy gwiazdy.
-O!Patrz spadająca gwiazda!-powiedziała Stella.
Pomyślałem życzenie.Chciałem,by została moją partnerką.
-Stella...
-Tak?
-Czy zostaniesz moją partnerką?

< Stella?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz