Po akcji z Bremem,coś mi zaświtało w głowie.Przypomniałam sobie historię,którą opowiadałam Ophelii.Chciała się chyba trochę przestraszyć.
-Mogę teraz ja coś opowiedzieć? -Jasne! -''Parę lat temu pewna dziewczynka miała lalkę.Nie taką zwykłą lalkę.Dostała ją na swoje 8 urodziny.Wydawała się bezpieczna,jak zwyczajna lalka.Jednak wstępowała w nią nie raz bestia.W nocy ożywiała się i obmyślała plan jak zabić rodziców dziecka.Pewnej nocy lalka zabiła jej matkę.Wszędzie krew,wnętrzności i obrzydliwy smród.Nikt jej nie podejrzewał.Mężczyzna,tata dziewczyny zakopał opętaną lalkę pod ziemią.Mniej więcej 6 metrów.Przez pierwszy tydzień nic się nie działo.Potem było coraz gorzej.Pewnej nocy,kiedy już wszyscy spali lalka znów ożyła.Mówiła w myślach dziewczyny: -''Jestem 5 metrów,pod ziemią.Jestem 4 metry,pod ziemią.Jestem 3 metry pod ziemią.Jestem 2 metry pod ziemią.Jestem metr pod ziemią.Jestem w twoim ogrodzie.Mam ze sobą nóż.Zabiję cie!'' To wszystko powtarzała opętana zabawka.Jak powiedziała,tak zrobiła.Najpierw zabiła dziecko,potem jej tatę.Później wyeliminowała całą wieś.Teraz podobno grasuje po tej samej wsi i zabija wszystkich,którzy tam zamieszkają.'' -Mam nadzieje,że ktoś się przestraszył...-powiedziałam. -Tym kimś jestem ja!-krzyknęła Angel wtulająca się w Patryka. -Kto następny?-zapytałam i spojrzałam się za siebie. Zobaczyłam szczeniaka. -Co ty tu robisz?-zapytałam. -Boje się...-odpowiedziała jak się okazało Ophelie. -Ja z nią pójdę.-powiedział Avatar i poszedł. Wadera cały czas się w niego wtulała.Nie dziwie się jej.Może cały czas nas podsłuchiwała? ~Parę minut potem~ Wszyscy już praktycznie byli.Ja się tylko bałam o szczeniaka. -Angel,boisz się? -Jak przejdę parę kroków przed siebie bez nikogo to zawału dostanę! -Nie będzie tak strasznie...Bo wiesz...Boję się o szczeniaki. -Spokojnie...Są z nimi opiekunki! -No ja myślę! Później wilki opowiadały oczywiście historię.Ja jeszcze się trochę boje.A to wszystko przez żart Brema...Jesteśmy przecież dorośli.Możemy chyba czasem pożartować. < Czy ktoś chcę dokończyć????> | |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz