sobota, 16 lutego 2013
Od Kimi - CD historii Nickodema
-Wiesz przygotowałem kolację-powiedział odgarniając liście z pod jedzenia.-Upolowałem wcześniej dwa króliki i wielkiego dorosłego jelenia.
-Kimi chciałem cię przeprosić nie chciałem się spóźnić, jakoś tak wyszło-dał mi śliczną czerwoną różę.Chwilkę byłam cicho aż w końcu spróbowałam się odezwać.
-Nick, ja muszę ci coś powie...-w krzakach zaczęłam słyszeć odgłosy Wolfie.
-Tak o co chodzi?-spytał.
-Nie nie już nic.
-Aha-popatrzył na krzaki w których czaiła się Wolfie i nie odciągał od nich wzroku.
-O co chodzi?-spytał.
-Zjedzmy-odciągnęłam go cudem od zarośli.
-No dobrze-zaczeliśmy jeść-Kimi o co ci chodzi?
-Ale w jakim sensie?
-No o twoje zachowanie.Jesteś taka niepewna...
-Wiesz miałam ci coś powiedzieć ale to chyba nie jest dobry momęt.
-Ale czemu?-zapytał i kątem oka spoglądał na krzaki.
-Nie ważne.-odpowiedziałam.
Zaczęliśmy jeść, a moja koleżanka mnie doglądała.
-Kimi?
-Tak Nick?-przytuliłam go.-Cieszę się że wreszcie się pogodziliśmy.-szepnęłam mu do ucha.
-Tak, ja też.Posłuchaj chciałbym ci coś wręczyć.-patrząc na niego zobaczyłam że ma coś za plecami.
-Dziękuje a co to takiego?-odrwóciłam się i popatrzyłam na basiora.
-Zobaczysz ale na początek musisz zamknąć oczy.-obrócił mnie.
Gdy się odróciłam po czasie poczułam na szyii coś zimnego.Otworzyłam oczy i zobaczyłam śliczny naszyjnik a wyglądał on tak:
-Nick dziękuje jest przepiękny.-namiętnie go pocałowałam a nagle z nieba zaczęły spadać krople deszczu.Gdy Nick nachwilę stracił czujność dałam znak Wolfie łapą by wyszła zza krzaków i uciekała.
-Chodz biegniemy!-chwycił mnie za łapę.
-No ale przez deszcz?-popatrzyłam na niego zdziwiona.
-Tak...chodzmy!-biegaliśmy po terenach watahy aż wbiegliśmy do jakiejś jaskini,Usiadłam obok Nicka i wtuliłam się w niego bo było mi strasznie zimno a na dodatek grzywka zasłaniała mi oczy i spływały z niej kropelki wody.Nick przytulił mnie i nagle ...
<Nick dokończ>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz