Obudziłem się dosć wcześnie rano przez przebijające się słońce przez gałęzie drzew. Wczoraj znalazłem nie daleko siebie wielką i wygodną skałkę. Podszedł do niej, obwąchał czy przypadkiem nie jest pod władaniem kogoś innego i wdrapał się na wygodna posesje, która jest już pod jego władaniem.
Avigant często się zastanawiałem gdzie jest reszta wilków z watahy.. Nigdy ich nie poznał. Nagle usłyszał szmery w oddali.
- Czyżbym dostałem się tak daleko? - Pomyślał i zaczął niuchać.
Ewidentnie to było szmeranie jakiegoś wilka to był mocny zapach. Byłem mocno zdziwiony, że jakiś wilk jest niedaleko mojej skałki. Była to dość odludniony skrawek ziemi. Zaczął biec w tym kierunku. Znalazł piękną damę z jakimś samcem. Uchylił się przed jej pięknem i rzekł:
- Co tak promienną Damę sprowadza aż na takie zakątki ziemi?
< Kornelly dokończysz? =]>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz