niedziela, 24 lutego 2013

Od Shili-"Zemsta" cz.1

Na początku myślałam,że Iblis mnie rozumie.Wydawała się bardzo fajną wilczyca.No ale...Gdy tak mówiła o różnych rzeczach ja knułam sobie zemstę.Oj udała mi się.Miałam nadzieję,że wszystko dobrze wyjdzie.Gdy Iblis już sobie poszła.Od razu pobiegłam do Jamesa.Po drodze specjalnie weszłam na drzewo i spadłam z niego,aby moje ramy wyglądały na większe.Dalej biegłam do Jamesa.Przed jaskinią Jamesa byłam już zmęczona.Będzie bardziej wiarygodnie.Wbiegłam do jaskini i padłam przed Jamesem.
- Shila! Co Ci jest!? - Zapytał.
- Ni-Nir-Nirvana mnie zaatakowała... - Powiedziałam krztusząc się.
- Co!? Czemu!?
- Nie wiem...
- Prowadź do niej. - Zaprowadziłam Jamesa do Nivany i Arsusa.Po drodze opierałm się na Jamesie.
Potem zaczęłą się kłótnia/gadanina.Na końcu James zaprowadził mnie do medyków. Nie chciałam długo tam siedzieć.Rany się zagoiły.Poszłam robić drugi etap zemsty.Poszłam do sąsiednich watah.Szukałam basiorów najbradziej przypominających Arsusa.Trudno było go znaleźć,ale nie zrezygnuję.Zemszczę się na Nivanie.W końcu po bardzo długich poszukiwaniach znalazłam idealnego basiora.Przystroiłam się,aby go oczarować.Połknął haczyk.Wspólnie spędziliśmy dzień i wieczór.Chyba był mną bardzo oczarowany.Przyjął moją propozycję i poszliśmy do jego jaskini,a dokładniej do łóżka.Miałam nadzieję,ze zajdę w ciąże.Rano basior jeszcze spał,a ja uciekłam do lasu WSK.Czułam się dziwnie.*Może to objawy ciąży?Oby...*. Mój plan musi się udać.Poszłam coś zjeść,napić się i wróciłam do jaskini.Było mi niedobrze,miałam mdłości.Mój plan uda się...

C.D.N.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz