poniedziałek, 25 lutego 2013

Od Justina - CD historii Marissy

-Chętnie-odpowiedziałem. Gdy szliśmy, nie mogłem oderwać od niej wzroku. Była...piękna... Ale trzeba się z tym pogodzić... Nie mam u niej żadnych szans! Taka wadera może mieć każdego... A ja?? Żadna wadera by mnie nie zechciała. Po chwili zauważyła że się na nią patrzę.
-Co? Mam coś w futrze?-spytała. Otrząsnąłem się.
-Y... nie, nie masz,,, tylko...
-Tylko co?-spytała znowu. Nie mogłem jej powiedzieć prawdy, bo uznałaby mnie za podrywacza!
-Ym... nie, nic...
-Oj, no daj spokój... Powiedz prawdę.
Myśl Justin, myśl!! Trudno...Powiem jej...
-Em... Ładnie... -zaciąłem się-Ładny dziś dzień... mamy... prawda?
-Tak, jest ładnie-rozejrzała się-Idziemy nad wodospad?
-Tak...
Szedłem jakoś inaczej... Z nią czułem się inaczej i inaczej się zachowywałem... Może się zakochałem? Co ja gadam... Kilka godzin i już? Nie!! To musi trochę potrwać! Nagle spytała:
<< Marissa?>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz