Od Wolfie-Rodzina? cz.2

Teraz to szłam na oślep.Nie wiedziałam nawet czy jestem na terenach watahy.Nagle ktoś NA MNIE wpadł.
-OO...Alyssa dobrze że cię widzę-powiedział jakiś basior
-Ale ja nie jestem Alyssa!-odparłam
-Jak to nie?!-krzyknął zdziwiony basior
-Ja sie nazywam Wolfie
-Ah..przepraszam najmocniej.Jesteś strasznie podobna do Alyssy.Jak 2 krople wody...Mam pomysł.Może przedstawie ci Alysse?-zapytał
I tak nie miałąm gdzie iść wiec się zgodziłam.Trochę zeszło zanim doszliśmy do jaskini.
*Puk,Puk*
-Tak?-powiedziała Alyssa
-Witaj,to jest Wolfie-przedstawił mnie
-Hej-powiedziałam nadal miejąc czerwone oczy od płaczu.
-Wolf,czemu płakałaś?-zapytała mnie wadera
-Nie nie....to wcześniej...
-Od dzis mozesz mi ufać-uśmiechneła się do mnie
-No dobrze powiem ci.Jak byłam mała rodziców porwali.Sama sie wychowywałam.Nie miałam nikogo.Gdy dorosłam zobaczyłam wilki które porwały rodziców.Musiałam uciekać.Na szczęście znalazłam Watahę Srebrnego Księżyca.Teraz gdy widzę jakąś szczęśliwą rodzinę chce mi się płakać.Jedynie zostali mi mój kochany partner Daniel i przyjaciele na których mogę polegać...-powiedziałam
Wadera chwilę się zamyśliła i powiedziała:
-To tak samo jak ja!Co za zbieg okoliczności.
-Tak,to trochę dziwne.Naprawdę jesteśmy podobne:Skrzydła,kolor sierści...
Było już dosć późno.
-Zasiedziałam się.Przepraszam,juz idę.
-Nic nie szkodzi.Moze ja jutro do ciebie wpadnę? Którą masz jaskinię?
Gdy wytłumaczyłam wszystko Alyssie poszłam do domu.
Poszłam spać.
~~Następny Dzień~~
Wstałam rzeźka i wesoła.Poszłam do Daniela opowiedziec mu o wszystkim
-Cześć,kochanie-powiedziałam i pocałowałam go
-Cześć,jak się spało?
-Dobrze.
-Chciałem cie wieczorem odwiedzić lecz cię nie było.Gdzie byłaś?
-Byłam u nowo poznanej przyjaciółki Alyssy.Gadałyśy na różne tematy.Wiesz co,jest taka sama jak ja.Podobne cechy,wygląd,historia.
-Ooo...Moze jesteście spokrewnione.
Zamysliłam się.Czemu na to wcześniej nie wpadłam?Moze Daniel ma racje?
-No niewiem..pogadam z nią,bo dziś przychodzi do mnie