Ahh.... ale ja byłam głupia ja ja myślałam, że on mnie kocha a co gorsza ja pokochałam jego ....
-wogule co ja sobie myślałam - mówiłam po cichutku ze łzami w oczach wchodząc do jaskini... Minęło z 5 minut gdy nagle do jaskini wbiegł .... BREMU?!?!?! Był cały zakrwawiony na ciele miał głębokie rany nie było czasu by go ochrzaniać wzięłam szybko apteczkę i zaczęłam opatrzyć rany... Gdy skończyłam Bremu wstał i wyszeptał: -Dziękuję -Eh... nie ma za co a teraz tłumacz się w sprawie Kiiy ! -To nie tak jak myślisz -No mam nadzieję.... -Ja nawet nie wiem o co jej chodzi -Żebym ja wiedziała o co jej chodzi..... -Ehhh...... ja na prawdę Cię przepraszam -No dobrze no dobrze ale żeby mi to było ostatni raz -powiedziałam po czym rzuciłam mu się na szyję .... < Bremusiu? Co było dalej?> | |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz