- [...] A co w nim jest? - zapytała wadera patrząc na pudełko, które przyniosłem ze sobą. Co tam miałem? Srebrną bransoletkę, którą wykonałem sam. Ciocia Saphira tylko roztopiła srebro, które znalazłam razem z Morrigan podczas jednej z naszych wędrówek. Postanowiłem ją dać Esme, ale nie teraz.
- E... Niespodzianka. - uśmiechnąłem się.
- Nie bądź taki... Pokaż mi! - nalegała.
- Nie. Potem.
- No dobra... - powiedziała odwracając się. Gdy myślałem, że dała mi spokój zabrała szybko pudełko i zaczęła z nim biegać po całym domku, rzecz jasna dlatego, że ją goniłem.
Nie chciałem by sama otwarła pudełko więc posłałem za nią malutkie kuleczki światła. Zaczęły one "dźgać/łaskotać" waderę co sprawiło, że zaczęła się śmiać i wypuściła pudełko.
- Pokazać Ci? - zaśmiałem się usuwając światła.
- Yhym! - wykrzyknęła radosna. Wtedy otwarłem pudełko i wyciągnąłem pandorę. Wyglądała ona tak:
Była na niej już jedna zawieszka. - Wow...
- Pandora... Zrobiłem dla Ciebie. - zarumieniłem się. - Mogę? - zapytałem wskazując na jej łapę.
<Esme? Brak weny>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz