poniedziałek, 6 maja 2013

Od Kiary


Była piękna noc. Gwiazdy świeciły na niebie, lecz było bardzo ciemno. Ja szukałam schronienia w ciemności. Gdy znalazłam schronienie usłyszałam dziwny dźwięk. Wystraszyłam się i pobiegłam w drugą stronę. Po drodze znalazłam wielką przepaść. Chciałam się zrzucić, bo nie miałam po co żyć. Już miałam tam wskoczyć, kiedy nagle usłyszałam czyjś krzyk:
-Stój!!!
Zatrzymałam się. Nagle ktoś wyszedł z krzaków. Był to wilk.
-Kim ty jesteś?- spytałam.
-Jestem Akvo. Należę do Watahy Srebrnego Księżyca.-odpowiedział.
- Czyli jest tu jakaś wataha!?
-Oczywiście.
-A zaprowadzisz mnie tam?
-Bardzo chętnie.- powiedział i poszłam w jego kierunku.
Kiedy dotarliśmy na miejsce czekała na mnie Nirvana. Opowiedziałam jej całą historię co się wydarzyło.
-Jest to przykra historia.- westchnęła Nirvana ze współczuciem.
-To prawda ,ale czy mogę dołączyć do watahy?
-Oczywiście.
Byłam szczęśliwa bo wreszcie wiedziałam, że będę miała nowy dom i nowe życie, lecz kiedy zaczęłam się cieszyć podszedł do mnie Akvo i spytał:
-Czy chcesz żebym oprowadził cię po całym naszym terenie?
-Oczywiście.-odpowiedziałam i poszłam za nim.
Pokazał mi wiele różnych miejsc takie jak: Wyspa Królowej Zimy, głaz na polanie, cmentarz, góry, i inne, ale najbardziej podobał mi się wodospad.
Zbliżał się wieczór. Usiedliśmy sobie na plaży. Basior rozpalił ognisko, a ja upolowałam sobie sarnę. Kiedy ją przyniosłam basior na mnie czekał i uśmiechnął się do mnie. Kiedy on gotował sarnę ja zaczęłam rozmowę:
-Czy mogę cię o coś spytać?
-Mów.
-Czy chciałbyś być ze mną?
<Akvo, dokończ>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz